poniedziałek, 11 marca 2013

Początki są zawsze trudne...

Postanowiłam założyć bloga, który będzie początkiem nowego życia... moje życia...
Od kilku lat mam problem z moją wagą... z moim ciałem... wyglądem...
Jakiś czas temu wyglądałam dobrze, świetnie się czułam w moim ciele... 168 cm.. waga 65kg... Było idealnie... Moja Mama dbała o moje zdrowie...
Aż zaczęłam sama dorabiać... Pieniądze przeznaczałam na swoje zachcianki... Batoniki, cukiereczki...
Zaczęłam przybierać na wadze, zaczęło wystawać to tu to tam...
I pojawiły się olbrzymie kompleksy...
Teraz źle się czuje z własnym ciałem, nic mi się w nim nie podoba... Nie potrafię doszukać się pozytywów...
Próbowałam zdrowo się odżywiać, ale to trwało niedługo...
Zawsze wracałam do słodyczy, chipsów, nieregularnych posiłków...
Na Facebooku trafiłam na profil coraz to bardziej znanej osoby: EWY CHODAKOWSKIEJ.
Zaczęłam przeglądać wpisy wszystkich kobiet, które z nią ćwiczą...
Była to cudowna motywacja wiedząc, że nie jestem sama...
Te ćwiczenia z Ewą trwały u mnie tydzień... Potem znowu brakło mi motywacji...
Aż pewnego dnia przypadkowo spotkałam Ewę!
Uznałam, że to znak, że mam zacząć uprawiać zdrowy tryb życia! Że dzięki temu będę zdrowa i co dla mnie najważniejsze: BĘDĘ SIĘ SOBIE PODOBAĆ!!
Bo taki cel mają te wszystkie dziewczyny, które chcą poprawić swój wygląd.
Uznałam, że najwyższa pora na mnie!
Każdego, kto tutaj wejdzie proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami, o wzajemną motywację!
Bo każdy z Nas tego potrzebuje przy przejściu z niewłaściwego do zdrowego trybu życia!
Proszę o wsparcie i dzielenie się opiniami!
Datę 12 marca 2013 roku uważam za MÓJ POCZĄTEK!!
Pozdrawiam wszystkie aktywne i życzę powodzenia!

10 komentarzy:

  1. Kochana!! początki zawsze są trudne ale pamiętaj że masz przy sobie bliskie osoby które pośpieszą Ci z pomocą zawsze wtedy gdy będziesz jej potrzebowała. Siostra wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć :** z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy i oczywiście postępy KC!! :****

    Pati :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wsparcie ;*
      Najważniejsze jest mieć osoby, na które można liczyć! ;* Uwielbiam Cię! ;*

      Usuń
  2. no to tak: ja też mam figurę, która ostatnio coraz bardziej mnie wkurza. motywację do ćwiczeń miałam ale jak zaczełam dziś skalpel to myślałam, że padnę w trakcie. ale jakoś udało się, z małymi przerwami dokończyłam ćwiczenia. planuję to robić przynajmniej 3 razy w tugodniu. mam nadzieję, że się uda. planuje też w miarę zdrowo się odżywiać i unikać słodyczy. Mijemy nadzieję, że uda się! życzę powodzenia i Tobie i sobie życzę, żebym osiągnęła wymarzoną figurę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Skalpel na sam wykańcza, ale myślę, że jest idealny na sam początek... Też planuje 3 razy w tygodniu ćwiczyć... a może potem zwiększyć do 5? Kiedy już się oswoimy i skalpel nie będzie sprawiał problemu?
      Co planujesz w związku ze zdrowym odżywianiem?
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie jeść słodyczy, jeść wiecej warzyw, owoców. mniej fast foodow. nie wiem czy na więcej mnie stać :)

      Usuń
    3. http://poczatki-zdrowego-trybu-zycia.blogspot.com/2013/03/moje-podstawowe-zasady-zywienia.html zachęca, zatem do lektury :) stać nas na wiele więcej :)

      Usuń
  3. 3mam kciuki :) ja w sumie cwicze z Ewa od listopada ;d ale nigdy jakos regularnie :c raz wytrzymalam 2 tyg z dietą i jej cwiczeniami to poszlo ok 5kg w dol i czulam sie mega szczesliwa ;d a potem znowu lenistwo.. ogladajac zdj dziewczyn na jej prof postanowilam ruszyc znow tylek i wziac sie do roboty tym razem na ostro 2 treningi na dzien turbo albo killer + skalpel I badz II + dieta tj warzywa owoce mięso ryby nabiał i nic poza tym , dużo wody ;) licze że tez Ci sie uda;d byc moze takze zaloze bloga w tym celu mysle że bedzie latwiej wtedy kontrolowac postępy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie jestem za bardzo za dietami, bo boje się, że może wystąpić efekt jojo... Dlatego ja będę się starała jeść posiłki co 3, 4 godziny. To taka wskazówka: jest to bardzo ważne, bo do organizmu dostarczane są wszystkie składniki regularnie a w momencie 1 lub 2 posiłków dziennie organizm magazynuje w formie tkanki tłuszczowej... to jest najgorsze, też jestem za warzywami, owocami, nabiałem...
      Zapraszam zatem regularnie na mój blog :) i czekam na adres Twojego bloga :) Jutro stworzę post o żywieniu. Zapraszam jutro :) i trzymam kciuki

      Usuń
  4. Ja zaczęłam w sierpniu, choć Ewy stronę polubiłam już w kwietniu, to miałam ciężki okres przez sesję i dyplom i ćwiczyłam 3 razy w tygodniu i nie było to regularne.
    W sierpniu pojechałam do Zakopanego na Tydzień Metamorfozy z Ewcią i tam zrozumiałam,że moje ciało naprawdę może więcej niż podpowiada mi mój umysł.
    Miałam dwa treningi dziennie i wypad na Gubałówkę oraz...i ten dzień "Hardcore" był przełomem,a wyglądał tak:
    To był czwarty dzień z Ewą,więc miałam porządne zakwasy przez codziennie treningi, o 8.30 był trening, o 10 śniadanie a o 12 "wypad" na Morskie Oko-PRZESZŁAM PIESZO ok. 25km!!! Schodząc czułam KAŻDY MIĘSIEŃ, właściwie w pewnym momencie przestałam czuć...i nie wiem jak doszłam do autokaru. Każda z nas nie wiedziała. ;)
    Po powrocie, Ewa na obiedzie który wypadł dopiero o 19 oznajmiła,że o 21 będzie trening DLA CHĘTNYCH, które jeszcze znajdą siłę...położyłam się na 40 minut i poszłam, bo w końcu po to przyjechałam! :D
    Trening owy był połączeniem Killera i Skalpel II-z krzesłem, więc...lało się ze mnie ciurkiem i wtedy pomyślałam,że jestem w stanie ĆWICZYĆ TE 45 MINUT DZIENNIE!!! W porównaniu z Tygodniem z Ewą to PIKUŚ!!!!
    I tak mi zostało, ćwiczę 6 razy w tygodniu. Miałam 10 dniową przerwę w grudniu przez chorobę. A oto WYMIARY Z SIERPNIA I DZISIAJ:
    TALIA:79,5-65cm
    BIODRA:105-95

    Co do diety...staram się jeść zdrowo i regularnie, ale zdarzały mi się grzeszki i to niemałe.
    Ale najważniejsze, to się nie poddawać!
    Nie przejmuj się jeśli zjesz pizzę, albo tak jak ja w piątek-10 Michałków( przed ciotką wariuję;) Ważne jest,że po tym, albo na następny dzień zrobisz trening i wrócisz do zdrowego odżywiania!!!
    Poza tym, jestem w świetnej kondycji, mam ładniejszą cerę i mnóstwo pozytywnej energii!!!
    Plusów jest nieskończenie wiele.
    Poza tym, dla motywacji stworzyłam tabelkę ( mam od sierpnia do czerwca rozpisaną) i codziennie wpisuję co ćwiczyłam, kiedy mam chwile słabości wystarczy,że spojrzę na nią i zobaczę ile już za mną!!! No i oczywiście motywuje mnie Ewy fanpage. Ale już mogę napisać,że pokochałam aktywność fizyczną i nie wyobrażam sobie bez niej życia, no i znajomi mi mówią,że jest mnie o połowę mniej. Teraz chcę spalić "resztki: tłuszczyku i się wyrzeźbić. :)

    Trzymam za Ciebie kciuki i będę tu zaglądać często, także NIE PODDAWAJ SIĘ!!! :)
    To się rozpisałam. ;)
    Ania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję takich wyników, są na prawdę motywujące i świadczą o tym, że wiele wysiłku włożyłaś w ich uzyskanie:)
    Był tydzień kiedy ćwiczyłam skalpela 3 dni z rzędu i też miałam zakwasy... Wszystko mnie bolało, ale to racja: byłam bardzo szczęśliwa! Ja bym chciała na taki tydzień wyjechać, pewnie dostałabym wielkiego kopa ale spotykając ludzi mających ten sam cel... To musi być coś...
    Wiem, że nie można całkiem zrezygnować z czegoś do czego się człowiek przyzwyczaił...
    Jeszcze raz gratuluję takich wyników :)
    I dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń