poniedziałek, 19 września 2016

Bez tłumaczeń, obiecanek - tygodniowy plan działania

Witajcie,
powiedziałam sobie krótko:
" bez tłumaczeń, nic nie obiecuję, spróbuję się spiąć, nic nie gwarantuję" - zawsze w moim wydaniu to były obiecanki cacanki - koniec z tym

Postanowiłam zaplanować cały tydzień:
wtorek - basen
środa - siłownia
piątek - siłownia
sobota - basen
niedziela - basen

Jeszcze kilka słów na temat posiłków...
Chcę jeść zdrowo, niskokalorycznie

Śniadanie:
jogurt naturalny + żytnie płatki owsiane + owoc
lub
2 kromki chleba żytniego + wędlina/ser/jajko/ogórek/pomidor

II śniadanie:
koktajl owocowy/ warzywny ( metodą prób i błędów będę tworzyć swoje receptury, które na pewno zamieszczę w osobnym poście)

Obiad:
zupa/kurczak z warzywami

Kolacja:
tutaj niestety pomysłu brak...
bez węglowodanów, ciężkostrawnych produktów i oczywiście 3 godziny przed snem

a może Wy macie jakieś pomysły i chcecie się podzielić?
Zapraszam


niedziela, 22 maja 2016

Spalanie kalorii

Oczywiście są to wartości ogólne, ponieważ każdy ma inną masę ciała. Im większa nadwaga tym więcej organizm spala kalorii.
Poniżej przedstawiam ilości spalanych kalorii określonych czynności.

1. Czynności domowe
  • odkurzanie 135kcal/h
  • gotowanie 105kcal/h
  • kopanie, grabienie kcal/h
  • malowanie mieszkania 400kcal/h
  • mycie okien 240kcal/h
  • mycie podłogi 250kcal/h
  • pranie ręczne 150kcal/h
  • prasowanie 144kcal/h
  • robienie na drutach 55kcal/h
  • ścieranie kurzy 240kcal/h
  • szycie na maszynie 135kcal/h
  • zmywanie naczyń 144kcal/h
2. Aktywność bierna
  • sen 70kcal/h
  • czytanie 25kcal/h
  • lekka praca biurowa 140kcal/h
  • leżenie, odpoczynek 77kcal/h
  • oglądanie TV 25kcal/h
  • pisanie długopisem 90kcal/h
  • pisanie na maszynie 80kcal/h
  • prowadzenie samochodu 126kcal/h
  • spokojne siedzenie 50kcal/h


3. Aktywność czynna
  • wchodzenie po schodach 948kcal/h
  • bieg 780kcal/h
  • szybki marsz 273kcal/h
  • spacer 228kcal/h
  • pływanie 468kcal/h
  • energiczny taniec 336kcal/h
  • aerobik 300kcal/h
  • gra w kręgle 204kcal/h
  • skakanka 492kcal/h
  • tenis 432kcal/h
  • brzuszki 400kcal/h
  • badminton 400kcal/h
  • gra w piłkę nożną 650kcal/h
  • koszykówka kcal/h
  • siatkówka 450kcal/h
  • seks 200kcal/h

wtorek, 10 maja 2016

Najgorsze są początki.

Każdy poniedziałek był dla mnie początkiem...
Początkiem zdrowego trybu życia... Dieta... Ćwiczenia...

Trwało to 1 dzień i od wtorku znów wracałam do starych nawyków...

Jednak już w niedzielę coś mnie tknęło i postanowiłam zacząć, tak prawdziwie zacząć się odchudzać!

Po roku przerwy nie było mi łatwo!
2 dni z rzędu zrobiłam sobie przejażdżkę na rowerze i wiecie co?
Jestem dzisiaj cholernie zmęczona - wszystkie mięśnie bolą!
Jednak nie żałuję ani jednej sekundy, jednego ruchu, jednego metra.

Oczywiście na początek trasa 15km - ktoś może powiedzieć, że to mało.
Trzeba jednak od czegoś zacząć i powoli budować swoją kondycję.
Małe kroczki są drogą do ogromnego sukcesu :)
Cel - moim jest jazda 4 razy w tygodniu na początek.
A jaki jest Twój?

I to uczucie - uczucie po jest nie do opisania...
To coś wspaniałego!
Czujesz jak endorfiny się wydzielają (i to nie dzięki czekoladzie !) i jesteś po prostu szczęśliwy, uśmiechasz się, nie czujesz stresu, jesteś wyluzowany...

Pamiętaj, że nie jesteś sam na świecie - jest wiele osób, które zmagają się z nadwagą i chcą się odchudzać.



W następnym poście opiszę ilości spalanych kalorii podczas poszczególnych czynności
R.

niedziela, 17 kwietnia 2016

Przyznać się przed samym sobą...

Jest to bardzo trudne!
Nie każdy potrafi powiedzieć:

Zawaliłam!
Dziennie jadłam słodycze!
Nie ćwiczyłam!
Jeszcze zaczęłam palić znowu!

Ja się przyznaję, przed sobą i przed Wami.
Niestety uzależnienie od słodyczy zabiło mnie totalnie...
Być może dlatego, że mam słabą wolę - to na pewno !
Może też przez to, że nie ćwicząc mój organizm nie wie co to endorfiny...
Przecież to hormony szczęścia !

Mówiłam sobie na początku tygodnia, że do Chrzcin troszkę poprawię swój wygląd...
Mało czasu zostało a ja nic nie zrobiłam w tym kierunku...
To przykre ale niestety prawdziwe...

Brakuje mi motywacji !
Pomocy!

Drodzy Czytelnicy - macie sprawdzone sposoby jak się motywować ?
Co Wy robicie?
Wypróbuje wszystkie !

No i...
od poniedziałku...

Pomóżcie proszę...

sobota, 16 kwietnia 2016

10 zastosowań PIECZAREK

Pieczarki - wspaniałe i aromatyczne grzyby mają szerokie zastosowanie w kuchni.
Towarzyszące w diecie pomagają m. in. w odchudzaniu, wzmacniają odporność, mają wpływ na układ krążenia.

Do jakich potraw można je dodawać?

1. Zup
2. Sosów - polecam z żeberkami, kotletami mielonymi, karkówką
3. Zapiekanek
4. Pizzy
5. Sałatek
6. Farszu do pierogów
7. Dań z ryżem, różnego rodzaju kaszami, makaronem
8. Jajecznicy
9. Różnego rodzaju roladek
10. Na kanapki

Przykładowe przepisy:









 
Źródła:
Miesięcznik "Świat Kobiety" - przepisy
Z kuchennej półeczki - "Sałatki"

sobota, 9 kwietnia 2016

Nowość ! Zastosowanie produktów w kuchni

Każdy z Nas ma swoje ulubione produkty.
Ja również, jednak nie umiem zastosować konkretnej rzeczy na 100% w kuchni.

Dlatego kolejną nowością będzie wykorzystanie konkretnych specjałów w różnych potrawach.
Jeśli na przykład pieczarki stosujesz tylko w zupie - tutaj znajdziesz inne sposoby ich przyrządzenia :)

I tak na pierwszy ogień pójdą właśnie te wspaniałe i aromatyczne grzyby :)

Surówka z kapusty pekińskiej

Wiadomo, że w sałatkach i surówkach można łączyć dowolne ulubione składniki.
Tak też jest w tym przypadku.
Przedstawiam wersję mojej Teściowej z wyśmienitym sosem.

Składniki:
1. Kapusta pekińska - pół główki
2. Puszka kukurydzy
3. Sos Winegret
4. Jogurt naturalny

Przygotowanie sosu:
Gotowy winegret dodajemy do jogurtu.
Firma Bakoma oferuje jogurty o różnej gęstości. Dla fajnej konsystencji sosu wybrałam ten o średnim zagęszczeniu.
Dressing ma orzeźwiający smak i pasuje nie tylko do warzyw. Jest świetny w połączeniu z gotowanymi ziemniakami i makaronem.

piątek, 8 kwietnia 2016

Nowy plan dnia - zasady

Żeby osiągnąć cel należy się kierować się określonymi zasadami.
Wdrożenie ich do życia na początku jest najtrudniejsze.
Potem wszystko idzie z górki (staram się tak myśleć)

1. Posiłki 3-5 dziennie
Podczas opieki nad dzieckiem z odpowiednią ilością posiłków różnie bywa. Z jednej strony to lepiej bo nie mam czasu myśleć o słodyczach. Z drugiej jednak - można przygotować "byle co" na szybko nie zwracając uwagi na kaloryczność
Jak sobie z tym poradzić? Wykorzystywać każdy moment kiedy dziecko jest spokojne, śpi - na przygotowanie zdrowego posiłku :)

2. Zamiast smażenia - pieczenie w rękawie.
Zakochałam się w tym sposobie podania mięsa.
Możemy wszystko piec w ten sposób - również ziemniaki, warzywa.
Nie trzeba dawać tłuszczu, można dodać ulubione przyprawy :)

3. Dużo zup
Są one niskokaloryczne pod warunkiem, że nie dodajemy śmietany, mąki, tłustych serów.

4. Mniejsze porcje
Jak się przestawić? Polecam posiłki w małych talerzach - optycznie widzimy więcej :)

5. Co zamiast słodyczy?
Lepsze od ciastek i czekolady są domowe ciasta. Ustaliłam, że w moim domu raz w tygodniu pojawi się na stole słodki wypiek.
Zamiast cukierków - suszone owoce. Są również słodkie, wysokokaloryczne - jednak zdrowsze

6. Aktywność fizyczna - minimum 3 razy na tydzień,
Mamy bardzo wiele możliwości dzięki czemu każdy może wybrać coś dla siebie :)
Ja uwielbiam jazdę na rowerze i chcę pokonywać jak najwięcej kilometrów właśnie jednośladem.
Oprócz tego dziennie spacery z dzieckiem też są swego rodzaju aktywnością

7. Złamanie zasady - słodycze.
Jeśli zdarzy się, że zjem coś słodkiego - moim zadaniem będzie spalić te kalorie - przykładowo przy spożyciu batonika (500 kcal) dodatkowo muszę przejechać 13 km na rowerze :)
Każdy z Nas jest tylko człowiekiem i nie mogę całkowicie zrezygnować z nich, ponieważ ta chęć kiedyś się skumuluje i zjem ich po prostu za dużo.
Pamiętajmy również, że zarówno po zjedzeniu słodyczy jak i ĆWICZENIACH wydzielają się endorfiny - które zatem są "zdrowsze"?
Sami wybierzcie :)

Zapraszam do komentowania - może Wy macie fajne zasady, które działają? :)

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Spełnić marzenie...

Każdy z Nas ma marzenia - to duże, to małe. To cele do których dążymy.
Jednak żeby się spełniły - musimy im trochę pomóc :)

Oczywiście kilka razy już wracałam do pisania i obiecywania, że w końcu zabieram się za siebie...
Nie wychodziło, znowu przestałam się udzielać...
Tym razem zrobię wszystko, żeby silna wola pomogła mi zrealizować moje największe marzenie - samoakceptację. 

17 lutego urodziłam cudnego synka, którego kocham najbardziej na świecie.
Po porodzie osiągnęłam wagę sprzed ciąży (nie muszę mówić, że to i tak za dużo).
Na początku karmiłam piersią i oczywiście "pilnowałam się" z jedzeniem produktów, które nie zaszkodziły by Kubusiowi.
Nie jadłam słodyczy, tłustych i smażonych potraw.
Odżywiałam się zdrowo - dla dobra dziecka.
Ten czas się jednak skończył i znowu wróciłam do złych nawyków.
Waga zaczęła pokazywać niepokojące wartości...

Dzisiejszy dzień uznałam za "teraz albo nigdy".
Chcę udowodnić sobie i mężowi, że -20kg jestem w stanie osiągnąć.

Dzisiejszy dzień uważam za udany - zdrowy, spędzony na świeżym powietrzu...

c.d.n...